Przyroda Kaszub i Borów Tucholskich słynie z morenowych wzgórz, gęstych lasów, ale również malowniczych rzek. Jednym ze sposobów ich eksploracji są popularne w tym regionie spływy kajakowe, które dostarczają nie tylko wrażeń wizualnych, ale również wielu emocji. Doskonała infrastruktura przygotowana pod turystów sprawia, że spływ może być sposobem na spędzenie całego urlopu, ale również jednodniową atrakcją. Podpowiadamy, jaką rzekę wybrać, jeśli jesteś początkującym kajakarzem, a gdzie udać się na spływ dla wymagających.
Brda liczy aż 238 km i właśnie ze względu na swoją długość nazywa się ją często królową rzek Północnej Polski. Ci, którzy od lat na nią wracają, powiedzieliby jednak, że tytuł jest w pełni zasłużony nie tylko ze względu na suche liczby. Brda ma swoje źródło nieopodal Miastka i wpada do Wisły na wysokości Bydgoszczy, gdzie jej okolice są nazywane „bydgoską Wenecją”. Ciągnący się wzdłuż rzeki szlak kajakowy z pewnością jest jednym z piękniejszych, jeśli nie najpiękniejszym w całym kraju. Znajdują się na nim liczne jeziora: Pietrzykowskie, Szczytno, Charzykowskie czy Karsińskie. Wielki Kanał Brdy jest umiejscowiony na terenie Borów Tucholskich – największego kompleksu lasów sosnowych w Polsce. Poza tym po drodze mijamy rozległe łąki, pola i pastwiska. Spływ Brdą pozwala na bliski kontakt z naturą i podziwianie okolicznej fauny oraz flory. To jedna z najczystszych polskich rzek, a jej wody zamieszkają liczne gatunki ryb.
Ze względu na spokojny nurt, rzeka polecana jest początkującym kajakarzom oraz rodzinom z dziećmi. Jedynie na terenie Tucholskiego Parku Krajobrazowego znajduje się słynne uroczysko Piekiełko, gdzie rzeka zamienia się w rwący potok. Brda to doskonała propozycja zarówno na jednodniowy, jak i kilkudniowy spływ. Po drodze znajdziemy bowiem zarówno pola namiotowe, jak i przystosowane dla turystów wiaty z paleniskami i sanitariatami.
Łupawa przyciąga doświadczonych kajakarzy i fanów przygody. Rzeka rozpoczyna się niedaleko Jeziora Jasień, ma 100 km długości i można nią spłynąć wprost do Bałtyku. Najpierw trzeba się jednak zmierzyć z prawdziwym żywiołem. Łupawa wielokrotnie przypomina górską rzekę. Trzeba tu zręcznie omijać liczne kamienne przeszkody. Łatwo tu o zderzenia, dlatego najlepiej zachować pewną odległość między kajakami, a jednocześnie nie tracić z oczu żadnego członka spływu, by w razie czego udać się z pomocą. Z tego względu Łupawa jest idealną rzeką dla niewielkiej, ale doświadczonej ekipy. Również pola biwakowe, które mieszczą najwyżej kilka namiotów, sprzyjają kameralnej wyprawie.
Najbardziej interesujący krajobrazowo jest górny i środkowy odcinek Łupawy, nad którą piętrzą się wysokie i strome wzgórza. Rozciągające się dalej lasy także dostarczą doznań widokowych. Najtrudniejszym etapem rzeki jest odcinek rozpoczynający się za Flisowem. Mamy tu do czynienia z bardzo wartkim nurtem, niebezpiecznymi głazami i znajdującymi się pod wodą kamieniami. Nieco łatwiej płynie się Łupawą po ulewach, gdy poziom wód jest wysoki i ułatwia omijanie bystrzy.
Przepływająca przez środkowe Pomorze Słupia liczy 138 km długości. Wypływa ona z torfowisk na wysokości Sierakowskiej Huty, by ujść do Bałtyku w Ustce. Jest to jedna z najciekawszych i najbardziej atrakcyjnych rzek dla kajakowiczów. Oprócz niesamowitej przyrody możemy tu podziwiać jedyny w swoim rodzaju system elektrowni wodnych z przełomu XIX i XX wieku. Połowa długości rzeki mieści się na terenie Parku Krajobrazowego Dolina Słupi. Dzięki temu przez długie godziny możemy obserwować rzadkie gatunki roślin oraz zwierząt, a także nietkniętą przez człowieka naturę. Miłośników historii i techniki przyciągną tu z kolei unikalne kanały, sztolnie i zapory.
Szlak kajakowy obfituje w jeziora, ale znaczna jego część ma także charakter górski, dzięki czemu na rzece nie zabraknie wrażeń i emocji. Dodatkowo sprzyja im szybki nurt rzeki oraz znaczny spadek na wysokości od Sulęczyna do Gałąźni Małej. Na rzece znajdują się odcinki idealne na spływ jednodniowy, np. od Sulęczyna do Jeziora Żukowskiego. Aby w pełni nacieszyć się atrakcjami, które ma do zaoferowania Słupia, warto wybrać się tu na kilka dni, np. od Gowidlina do Gałąźni. Przepłynięcie całej rzeki, od źródła do ujścia w Ustce, powinno nam zająć sześć dni.
Będąca lewym dopływem Wisły Wda, to kolejna rzeka polecana rodzinom i niezbyt doświadczonym kajakarzom. Nazywa się ją także Czarną Wodą (tak samo jak jedną z miejscowości, przez którą przepływa). Nazwa nie jest przypadkowa, rzeka rzeczywiście przybiera miejscami ciemny kolor, a jest to związane z okolicznymi gruntami. Spływ Wdą obfituje w piękne widoki. Rzeka przepływa przez Bory Tucholskie i Parki Krajobrazowe – Wdzydzki oraz Wdecki. Większość spływów kończy się na wysokości Jeziora Żur w Tleniu, który sam w sobie jest dużą atrakcją turystyczną, chociażby ze względu na malownicze położenie.
Nurt rzeki jest spokojny i leniwy, co nie znaczy, że spływ będzie nudny. Najwytrwalsi mogą minąć Tleń i dotrzeć aż do zamku krzyżackiego w Świeciu. Spływ Wdą to także świetna okazja do odwiedzenia mijanego po drodze Parku Etnograficznego we Wdzydzach Kiszewskich oraz rezerwatu archeologicznego „Kamienne kręgi” koło Miedzna. Jego pochodzenie jest datowane na I w. n.e.
Jest ona lewym dopływem dolnej Wyspy i płynie głównie przez Kociewie, mniej znany, ale równie piękny, jak Kaszuby, region Polski. Wierzyca ma źródło w okolicach Zamkowej Góry, a kończy swój bieg w Gniewie, gdzie znajduje się jeden z zamków krzyżackich. Przepływa także przez Starogard, co stanowi ciekawą atrakcję turystyczną na szlaku kajakowym. Wierzyca jest rzeką o szybkim nurcie i dużym spadku, dzięki czemu spływ obfituje nie tylko w walory krajoznawcze, ale również emocje. Niskie kładki i elektrownie wodne sprawiają, że wyprawa obfituje w przenoski. Pewnym minusem jest znikoma ilość pól biwakowych czy infrastruktury dla kajakarzy. Z tego względu lepiej wybrać Wierzycę jako destynację na jednodniowy spływ, obfitujący w atrakcje turystyczne.